piątek, 16 maja 2014

Krejzolek

Witam was bardzo ciepluteńko!

Dzisiaj trochę Risy. Biedaczka wpadła chyba w najczarniejszą deprechę. Nie chce nic jeść, pozować. Wiadomo, że to przez mój chory portfel, który jest tak chudy.. muszę tworzyć coś z niczego. Zatem macie to COŚ, tak, mocne COŚ!
Gdy zrobiłam jej ulubioną fryzurę, chyba trochę się obraziła..
I zaczęła się modlić!
( blogger, smacznego 2)
+bonus

+ przepraszam że Risa jest ciągle w takich samych ciuchach. Przygotowywuję się do wyjazdu i niestety nie mam czasu na nic. 

Trzymajcie się!

Another <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz